niedziela, 5 maja 2013

Rozdział II

Otworzyłam okno lekko się wychylając by zaczerpnąć trochę świeżego powietrza i delikatnych promieni słonecznych, kiedy nagle usłyszałam...
-Brzydula - krzyknąłem w stronę dziewczyny wychylającej się przez okno od samochodu i w bezradności czekającej, aż ten korek minie. 
Mój krzyk nic nie dał więc postanowiłem zagwizdać, co zgodnie z moim planem zwróciło uwagę mojego obiektu.
- Tak ty. - uśmiechnąłem się zadowolony. Jednak jej mina nie przypominała zadowolonej. Patrzyła na mnie przez chwilę ze zdziwieniem i odrazą po czym schowała głowę z powrotem do wnętrza pojazdu.
Odpaliłem mój motor i przeciskając się pomiędzy autami podjechałem do tego właściwego, którego pasażerką była ona. Brzydula.
Okno nadal było otwarte a ręka nieznajomej delikatnie opadała na miejscu opuszczonej szyby.     Zayn uśmiechając się przycisnął swoją dłoń do dłoni Anett. Nie na długo, ponieważ kiedy dziewczyna tylko poczuła dotyk momentalnie schowała rękę wpatrując się jednocześnie w twarz bezczelnego chłopaka.
-Brzydula - powtórzyłem ponownie rozpromieniony. Rozśmieszyła mnie jej reakcja. Przecież nic złego nie zrobiłem a ona zabijała mnie wzrokiem.
Nagle auta zaczęły ruszać.
Co za idiota - pomyślałam. Kiedy zorientowałam się, że chłopak został w tyle wychyliłam się wystawiając mu środkowy palec. Poczułam, że w jednej chwili moja twarz się rozpromieniła, lecz nie wiem co było powodem. Był przystojny i taki pewny siebie co mnie pociągało, ale przecież odbiegał od mojego gustu.


Anett's POV 


Nareszcie dotarliśmy na miejsce. Wraz z siostra wysiadłyśmy i żegnając się z tatą trzasnęłyśmy drzwiami od pojazdu. Wspięłyśmy się na sam szczyt schodów podchodząc pod bramę szkoły. Wraz z Jasmine życząc sobie miłego dnia rozstałyśmy się zmierzając w zupełnie przeciwnym kierunku. Jasmine była młodsza i jej zajęcia odbywały się w drugim skrzydle ogromnej szkoły. Spoglądając na zegarek ujrzałam 7:57. Biegiem ruszyłam w  stronę klasy. Kiedy już się w niej znalazłam ujrzałam osobę, która swoim widokiem powodowała uśmiech na mojej twarzy.
-Anett ! - krzyknęła uśmiechnięta od ucha do ucha Maddi robiąc mi zdjęcie aparatem cyfrowym. 
Zrobiłam głupia minę a Maddi cyknęła zdjęcie.
w pewnym momencie drzwi od klasy trzasnęły z hukiem.
-Dzień dobry. Proszę o ciszę. - warknęła pani Bulwer.
-Cisza ! - powtórzyła ponownie podniesionym tonem. 
Wtedy drzwi od klasy otworzyły się ponownie. To była Tiffany.
-Można? - zapytała niepewnie zadyszanym głosem.
-Nie. - odpowiedziała z satysfakcją pani Eveline.
Rozczarowana Tiffany oddaliła się zatrzaskując za sobą drzwi.
-Zamknijcie zeszyty.
Poczułam jak zaciska mi się żołądek.
-Zapyta mnie... - usłyszałam za sobą wystraszony głos Maddi. Nigdy nie była najlepszą uczennicą z łaciny.
-Caroline Delgado, Alex Drah i Bella Staff - wyczytała z dziennika nauczycielka
Dziewczyny posłusznie wstały z ławki biorąc zeszyty, które przycisnęły do klatki piersiowej.
Niestety w dniu dzisiejszym Bella była nieobecna, więc pani Bulwer zgodnie z podejrzeniami mojej przyjaciółki wyczytała właśnie Maddi Key.
-Weź telefon - wyszeptałam w stronę Maddi, a ona posłusznie zrobiła to co jej kazałam.
Nauczycielka napisała na tablicy zdanie po łacinie a zadaniem dziewczyn było jego przetłumaczenie. Szybko chwyciłam telefon i wysłałam sms-a do stojącej przy tablicy przyjaciółki.
-Słucham panienko Key. 
Po chwili namysłu:
-Żeby wrócić do domu musiał długo iść piechotą - odpowiedziała Maddi dziękują w środku
Anett, że pomogła jej przy tłumaczeniu. Nie wiedziała jednak, że pani Eveline usłyszała 
wibracje dobiegające z telefonu dziewczyny po otrzymaniu wiadomości. 
-Długo...Długo będzie musiała się pani uczyć. - Wyciągając rękę w jej kierunku zażądała jej telefonu. Maddi niechętnie podporządkowała się wyraźnie rozczarowanej nauczycielce.
Ta wredna kobieta nie jest taka głupia na jaka wygląda.. Odbierając telefon blondwłosej dziewczynie zadzwoniła pod numer, od którego został dostarczony ostatni sms. 

Wiedziałam co się święci.. w dodatku zapomniałam wyciszyć dźwięku.
Kierując się powolnym krokiem w kierunku głośnej melodii zbliżyła się do mnie.
-Panienko Jenkins. Nie odbierze pani?
Tak więc zostałam pozbawiona mojej prawej reki..
-Proszę usiąść - warknęła profesorka. 
-Przepraszam - jęknęła Maddi chwytając mnie za dłoń.
-Nic się nie stało - odpowiedziałam, lecz byłam smutna. Jeszcze tego mi brakowało, żeby wezwali rodziców bądź nawet wyrzucili mnie ze szkoły. Tak za taka drobnostkę. Nie przesadzam. Reszta dnia w szkole upłynęła szybko bez nieprzewidzianych skutków. 
Po powrocie do domu wraz z siostra zaczęłyśmy się szykować na imprezę urodzinową wspólnej znajomej, która miała się odbyć w jej domu o godzinie 18:00.


Zayn's POV 


*impreza motoryzacyjna*

-To, że z nim spałaś nie oznacza, że jesteście razem.
-Jego kumple mówią, że nigdy nie oddzwania. - odpowiedziała zaniepokojona Mendie. Nagle zauważyła nadjeżdżającego Zayn'a i momentalnie się uśmiechnęła.

Zaparkowałem motor i wyciągając kluczyki zmierzając w kierunku ekipy.
-Zayn ! Poczułem męska rękę opierająca się na moim ramieniu. - Pożycz 4 stówy.. muszę naprawić motor - kontynuował Niall
-Spokojnie - odpowiedziałem zbliżając się do Mendie i oddając jej na przechowanie kurtkę. Spojrzałem jej w oczy i musnąłem jej podbródek by się rozchmurzyła. Podziałało.
Idąc w stronę metalowej konstrukcji:
-Justin - krzyknąłem w stronę kolesia, z którym chciałem się zmierzyć by odreagować.
Od razu domyślił się o co mi chodzi. Wskakując na wysoki murek zdjąłem koszulkę. Justin powtórzył mój ruch. Wskoczyłem na auto podstawione pod metalowa konstrukcja i skoczyłem do góry łapiąc się grubego i długiego pręta. Dołączyło do mnie jeszcze 4 kolesi nie wliczając Justina. 
-Gotowi ?! - krzyknął Jack a tłum zebrał się by nas oglądać  - Odliczam ! Raz... Dwa...Trzy...Cztery... 
Rozpoczęliśmy rywalizację. Zasady były proste: Kto podciągnie się najwięcej razy wygrywa.

Kiedy dobiliśmy do 90 zostałem tylko ja i Justin..  oboje byliśmy już zmęczeni ale wiedziałem, że go pokonam. Ledwo dawał rade..
91...92...93...94...95...96... - krzyczał tłum.
Przy 97 podciągnięciu Justin odpuścił ja ostatkiem sił dobiłem do ostatniej dziesiątki.
Usatysfakcjonowany zeskoczyłem na beton szyderczo uśmiechając się z stronę przegranego a krzyczący ze szczęścia Nialler objął mnie gratulując wygranej. 
-Jesteś nowym królem ! - wrzasną Niall 
-Mówiłem, że Cie pokonam. - stwierdziłem z kpiną patrząc na wnerwionego Justina. Patrzyłem jak jego klata w szybkim tempie podnosi się i opada.

Naszą chwilę euforii zaburzył Joseph:
-W bogatej dzielnicy jest impreza!
-Wpuszczą nas? - zapytał Niall.
-Mam zaproszenie ! - krzyknął zadowolony Joseph a reszta zaczęła szaleć jak stado dzikich goryli.
Podszedłem do Mendie by odebrać moją własność.
-Idziesz z nami? - zapytałem.
-Nie lubię snobów.
-Nie to nie. 
Triumfalnie wraz z ekipą opuściłem miejsce starcia i ruszyliśmy po motocykle.


Anett's POV


*impreza urodzinowa*
Jasmine poszła z kolega po koktajl, Maddi szalała na parkiecie, a ja postanowiłam wyjść z głośnego pomieszczenia na taras obok basenu. Patrząc w gwiazdy rozmyślałam nad życiem kiedy nagle usłyszałam głos Nathan'a.
-Co mam zrobić żebyś mi wybaczyła?
-Nie potrafię ci wybaczyć.
-Typowa kobieta..
-Typowa?? - powtórzyłam. Nagle pojawił się na naszych twarzach delikatny uśmiech.
-Pięknie dziś wyglądasz - uśmiechnął się nieco bardziej.
-Tylko dzisiaj? - lekko zakpiłam uwydatniając mój uśmiech.
-Zawsze.


***


-Alicia twój brat wpadnie ze znajomymi - powiedziała solenizantka podchodząc do grupki osób siedzących na sofie, po czym odeszła.
-Ja nie mam brata... - zdziwiona rzekła do znajomych.

*ding dong*
Katrina jako właścicielka domu podeszła do drzwi a za nią Alicia, która miała przywitać swojego rzekomego brata.
Solenizantka otworzyła drzwi pełna zdziwienia ilości osób czekających na zewnątrz.
-tak?? - zapytała.
-Czeeść - odpowiedzieli hałaśliwie chłopcy
-To który z was jest moim bratem? - spytała Alicia
-Ja ! - krzyknął Niall
-Albo ja ! - zawołał Joseph pakując się do mieszkania.
Na samym końcu wszedł Zayn wyrzucając niedopalonego papierosa i szyderczo się uśmiechając do dziewczyn wpatrzonych z niedowierzaniem w całą tą sytuację.


***


Jak myślicie co wydarzy się na imprezie?? Jeżeli chcesz być informowana/y 
o nowo dodanym rozdziale to w komentarzu zostaw swojego twittera !
P.S. Już we wtorek (tzn jutro bo jest 00:02) matura z języka polskiego.... strasznie się denerwuję więc trzymajcie lepiej za mnie kciuki !

@Anett_official

sobota, 4 maja 2013

Rozdział I


Zayn POV

*Nadchodzi chwila, w której zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz być taki jak ludzie, którzy cię otaczają. Nie chcesz być taki jak dupek, któremu przywaliłeś. Nie chcesz być taki jak twój ojciec, ani jak twój brat, ani jak nikt z twojej rodziny* – toczyłem wojnę z moimi myślami

- Wysoki Sądzie założono mi piętnaście szwów i doznałem wstrząśnienia mózgu – tłumaczyła się ta gnida. Spojrzałem w jego stronę z odrazą i chęcią przywalenia mu po raz kolejny przypominając sobie te wszystkie złe emocje jakie wtedy mnie ogarnęły.-Proszę wstać – na te słowa wraz z moim obrońcą szybko stanęliśmy na nogi ciekawi wyroku jaki na pewno mnie czekał.-Sąd uznaje Pana Zayn’a Malik’a za winnego i skazuje go na karę 18 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.

*Nie chcesz być taki jak Sędzia. Nie chcesz być tym kim jesteś. Chcesz uciec...* - kontynuowałem rozmyślenia, kiedy nagle rozległ się krótki dźwięk młotka sądowego. Nie patrząc za siebie wyszedłem z sali kierując się do wyjścia prostym korytarzem.


-Uważaj. Jeszcze jedna bójka i pójdziesz siedzieć. – Usłyszałem zza pleców ostrzeżenie ze strony mojego obrońcy. Ściągnąłem marynarkę i odebrałem od Nick’a czarną skórzaną kurtkę przekazując mu równocześnie moje wcześniejsze zewnętrzne odzienie.
-Zayn słyszałeś co do Ciebie mówią? – odezwał się ojciec. Nasze kontakty nie były już takie dobre jak kiedyś.
-Dlaczego mama nie przyszła?
-Wyjechała.
Po tej, krótkiej ale i wymownej odpowiedzi spojrzałem na niego pełny gniewu wybiegając z budynku samotnie. Przeszedłem na druga stronę ulicy wsiadają na motocykl Triumph thruxton 900.


*Chcesz uciec jak najdalej.* - Wjechałem na ulice jadąc przed siebie.

Anett POV
Była 7:15 a ja już stałam na nogach. Była piękna pogoda i dopisywał mi dobry humor więc nie sprawiało mi to większego problemu. Gorzej jednak z faktem, że był to dzień roboczy co oznaczało szkołę.
Z brakiem entuzjazmu dokładnie przyszykowałam sobie ciuchy. Niestety nie miałam dużego wyboru, ponieważ w szkole obowiązywały mundurki… 
Wyprasowaną, białą koszule razem ze spódniczkę w kratkę położyłam na łóżku by się nie pogniotła zajmując się suszeniem moich długich włosów.
Po 10 minutach marnowania prądu na suszarkę posmarowałam się balsamem do ciała, ubrałam schludne ciuszki i odświeżyłam się delikatnym perfumom.
Chowając resztę potrzebnych książek do torby zbiegłam na dół, ponieważ była już 7:45, a przed domem czekała już Jasmine z tatą. Ruszyliśmy w kierunku szkoły.
Po 5 minutach utknęliśmy w korku.. No tak.. czego innego mogłam się spodziewać... ugh uwielbiam mieć takie "szczęście".
Otworzyłam okno wychylając się lekko by zaczerpnąć trochę świeżego powietrza i delikatnych promieni słonecznych, kiedy nagle usłyszałam

***

Przepraszam, że taki krótki ale chciałam was chociaż troszeczkę wprowadzić już dzisiaj ;) Jest godzina 4:32 w nocy ;o Mam nadzieję, że wybaczycie mi w takim razie błędy jeżeli takowe będą ;D Jeżeli chcesz być informowana/y o nowo dodanym rozdziale to w komentarzu zostaw swego twitter'a ;)

@Anett_official



Prolog

Cześć ! To jest mój pierwszy blog jak i pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość :) Mam nadzieję, że spodoba wam się historia miłosna z nutą dramatu, którą dla was przygotowałam ;) Zacznę pokrótce od przedstawienia i zilustrowania najważniejszych bohaterów :) 


Anett Jenkins - 17 lat.. Jej życie jest monotonne, a jedyną rozrywką są spotkania z Maddi. Do czasu spotkania pewnego bad boy'a.



Zayn Malik - 19 lat. Wiele w życiu przeżył. Pali papierosy. Uwielbia motory, zadymy i szybką jazdę.


Maddi Key- 17 lat. Najlepsza przyjaciółka Anett. Spontaniczna i zawsze uśmiechnięta.


Niall Horan - 19 lat. Najlepszy przyjaciel Zayn'a. Szalony. Niestety najpierw robi, a później myśli.



Noemi Jenkins - Zatroskana matka Anett. Miła lecz stanowcza. 



Jasmine Jenkins - 15 lat. kochająca siostra Anett



Matthew Jenkins - Pobłażliwy i kochający ojciec Anett. 



 Trisha Malik - Mama Zayn'a. Skrywa pewną tajemnicę.



Yaser Malik - Ojciec Zayna. Wspiera syna jak tylko może.



Nick Malik - Starszy brat Zayna. Ma własny biznes i utrzymuje brata.



Mendie - 18 lat. Traktowana przez Zayn'a jako jedynie obiekt seksualny. Czuje coś do chłopaka, lecz on nie odwzajemnia uczucia.



Nathan - 18 lat. Były chłopak Anett.



Justin Bieber - 19 lat. Z Zayn'em nie przepadają za sobą. Lubi motory i szybką jazdę.



Eveline Bulwer - nauczycielka w prywatnej szkole Anett i Maddi. Stanowcza i wymagająca. 



Boo - Piesek Pani Eveline. Ponieważ nie ma męża całą swoją uwagę kieruję właśnie Boo.



 Harry Styles - sąsiad rodziny Jenkins'ów. Lubiany przez Panią Noemi. Sprytny przystojniak. Podoba mu się Anett.



John - Został pobity przez Zayna. 



P.S. Wybór bohaterów był przypadkowy, więc proszę nie krytykować ;) 
Jeżeli chcecie być powiadomieni o nowych postach, rozdziałach piszcie w komentarzach swoje twittery ;)
Na samym końcu chciałabym podziękować osobie, która pomogła mi wdrążyć się w świat blogów i stworzyła dla mnie tło ! Jestem bardzo wdzięczna ! ♥ Dziękuje Maddi ♥